Alarmujący incydent w podstawówce: pierwszoklasista zaatakował kolegę nożem, dyrekcja nie powiadomiła służb
W Szkole Podstawowej numer 2 w miejscowości Marki doszło do zdarzenia godnego scenariusza filmu sensacyjnego. Pierwszoklasista, będący w posiadaniu noża, postanowił zaatakować innego ucznia tej samej szkoły. Interweniująca w sytuacji nauczycielka doznała obrażeń. Rodzice uczniów szkoły są zaniepokojeni podejściem dyrekcji, która pomimo powagi sytuacji nie poinformowała odpowiednich służb o incydencie.
Wydarzenie miało miejsce w piątkowe popołudnie na terenie świetlicy szkolnej. Pewien uczeń wyjął nóż i ruszył nim w kierunku swojego rówieśnika. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji nauczycielki udało się uniknąć tragedii. Niemniej jednak, ten incydent wywołał ogromne poruszenie i niepokój wśród rodziców.
Jedna z matek opowiedziała dla Onetu o tym jak dowiedziała się o zdarzeniu: „Tego dnia odebrałam mojego syna ze szkoły między 16.00 a 17.00. Nie powiedział mi nic o tym, że działo się coś niepokojącego. Jednak później, mniej więcej o godzinie 19.00, rodzice innych dzieci zaczęli do mnie dzwonić i pytać jak się czuje mój syn i czy to on był zaatakowany. Z przerażeniem usiadłam, słysząc o tym.”
Co szczególnie oburzyło rodziców, to fakt, że dyrekcja szkoły nie poinformowała ich o zdarzeniu ani nie powiadomiła policji. „Kiedy dowiedziałam się o tym, sama pojechałam na komisariat. Tam poinstruowali mnie, aby przyszła następnego dnia i złożyła zawiadomienie. Dyrekcja szkoły powinna to zrobić sama. Ich postawa sprawiła, że straciłam do nich zaufanie. Wydaje mi się, że dyrektorka chciała po prostu zamieść całą sprawę pod dywan.”