Obrzydliwe zachowanie w Pułtusku. Ktoś wyrzucił do lasu żywe świnki morskie

Obrzydliwe zachowanie w Pułtusku. Ktoś wyrzucił do lasu żywe świnki morskie

Do obrzydliwego i nieludzkiego odkrycia doszło w jednym z pułtuskich lasów. Leśniczy z Nadleśnictwa Pułtusk odkrył, że ktoś wyrzucił siedem świnek morskich. Małe zwierzątka zostały zaatakowane przez muchy, ale na szczęście ich zdrowiu i życiu nic nie zagraża. Wszystkie trafiły do Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim.

W mediach bardzo często otrzymujemy wiele informacji dotyczących konieczności odpowiedzialnego traktowania zwierząt. Nierzadko przecież zdarza się, że osoby dopuszczają się bestialskich zachowań i zostawiają psy przywiązane do drzew w lasach. Tym razem sytuacja była jeszcze bardziej absurdalna, bowiem dotyczyła świnek morskich.

Szczęśliwe odnalezienie świnek morskich w lesie

Członkowie Nadleśnictwa Pułtusk nie mogą uwierzyć to, że ktoś postanowił zostawić tak małe zwierzątka na pastwę losu. Zostały one cudem zauważone przez jednego z leśniczych, co pozwoliło zapobiec ich pozostaniu w otwartej przestrzeni na noc. Część z nich została już zaatakowana przez muchy, które złożyły jaja w ranach.

Pracownicy pułtuskiego nadleśnictwa przekazali przy tym, że cała gromadka trafiła już w bezpieczne ręce. Świnki morskie zostały przekazane do Stowarzyszenia Pomoc Świnkom Morskim w Warszawie, gdzie zostanie otoczona nad nimi odpowiednia opieka.

Duże zainteresowanie adopcją świnek morskich

Pod komunikatem dotyczącym znalezienia zwierzątek, który pojawił się w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo komentarzy dotyczących adopcji świnek. Istnieje taka możliwość. Samiczki będą mogły trafić do nowego domu dopiero po odbyciu kwarantanny, aby wykluczyć ewentualne ciąże, natomiast samczyki będą gotowe do adopcji po przejściu niezbędnego leczenia.

Trudno zrozumieć motywy, które stały za osobą odpowiedzialną za pozostawienie małych zwierzątek w lesie. Na szczęście czujność i uwaga pułtuskiego leśniczego pozwoliła je uratować i przekazać w zdecydowanie bardziej odpowiedzialne ręce. Teraz ich los najpewniej będzie zależny od rodziny, która postanowi je przygarnąć.