Próba przemytu niczym z filmu. Ponad kilogram narkotyków w jelitach

Próba przemytu niczym z filmu. Ponad kilogram narkotyków w jelitach

Do niezwykle zuchwałej próby przemytu narkotyków dotarli funkcjonariusze Mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), którzy zapobiegli przetransportowaniu aż 1,25 kilograma kokainy. W ten sposób mężczyzna chciał ukryć przed strażnikami, że posiada spore ilości narkotyków.

Funkcjonariusze Działu Granicznego Realizacji Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego (MUCS) pełnili kontrolę na Lotnisku Chopina w Warszawie. W ramach wyrywkowej kontroli wytypowali do niej 36-letniego obywatela Nigerii, który posiadał kartę pobytu w Rzeczypospolitej Polskiej. Ich traf okazał się celny.

Celna kontrola funkcjonariuszy

Funkcjonariusze zwrócili uwagę przede wszystkim na kierunek przylotu mężczyzny z kraju sklasyfikowanym jako obszar podwyższonego ryzyka przemytu narkotyków, czyli Gujanę Francuską. Ponadto ich uwagę zwróciło mocno nerwowe zachowanie podróżnego. Podjęta przez funkcjonariuszy decyzja o kontroli bagażu okazała się trafna.

Pomiędzy odzieżą w bagażu podróżnego, a dokładniej w sportowych butach ukrył on 42 owalne kapsułki, w których znajdowała się biała substancja. Po wstępnych badaniach wykonanych narkotestem okazało się, że jest to kokaina, co następnie zostało potwierdzone w Centralnym Laboratorium Celno-Skarbowym.

Przemycał narkotyki o wartości ponad pół miliona złotych

W efekcie funkcjonariusze podjęli decyzję o zabraniu podróżnego do szpitala, gdzie wykonano mu badanie na obecność narkotyków w organizmie. Podejrzenia funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej potwierdziły się po obejrzeniu wyników tomografii komputerowej przewodu pokarmowego mężczyzny.

Okazało się, że podróżny miał w swoim organizmie aż 43 kapsułki, w których znajdowała się kokaina. Potwierdzono także, że Nigeryjczyk próbował przemycić łącznie aż 85 kapsułek kokainy, których czarnorynkowa wartość wynosiła aż pół miliona złotych.

Próba przemytu takiej ilości narkotyków może spowodować, że mężczyzna trafi do więzienia na okres od trzech do nawet 15 lat. Obecnie został on tymczasowo aresztowany przez sąd na okres trzech miesięcy. Sprawę prowadzi Mazowiecki Urząd Celno-Skarbowy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.